This is the testimony of a parent after a stealth escape from Norway while their family was awaiting Barnevernet County Committee intervention. Excerpts reposted with permission from professor Skanland’s page:
“When we left the country, I sent a mail to the leader of our child protection service Barnevernet, with a picture of over-joyed children in their seats on the plane on our way out of Europe. A great adventure for the smallest, while our eldest daughter was maybe the only one who understood fully that this was flight away from the people she had already hated for a good while. After a few months I rang our case handler back in Norway to say hello. The case handler said that in her opinion we had made a bad decision in leaving the country before the case was processed in the County Committee.
Let me be clear: Our children do not possess perfect parents. But now, after three years, the children are well-functioning both at school and at home. So can it be that Barnevernet was a bigger threat against the children’s lives than we the parents were? A dangerous thought, putting the whole Norwegian system in a bizarre light, if there was a morsel of something right about such a thought.
And then the local Barnevern leader, who has now quit, said in correspondence after we had left, that the care situation of the children was now “unsettled”, since we chose not to submit to negotiations in the County Committee.
It seemed almost as if “settling” the care situation for the children was a boon for children and adults alike.
I had to remind the Barnevern leader that he wanted to take the parents from the children, and that this was what was planned settled, not any other “clarification or settling of the care situation”.
On paper, families, children and parents apparently have fantastic protection under the law in these cases, and Mari Trommald and other child protection authorities try to hammer it into us on every occasion.
What then is the reason why our own trust in this system of justice is so low that some of us rather head for an uncertain future in a relatively unknown country, in a foreign culture, with a foreign language, rather than face a summary trial at a “court” which is even defined as something “resembling” a court? A “court” where the proximity to BUFETAT and the County Governor is so blatant that it is not unthinkable that they say good morning to one another and have lunch together? A “court” where we cannot stop an expert witness, whom we have already exposed and therefore irritated to breaking point, from witnessing, an expert who is in reality going to decide the fate of the children of parents against whom she probably feels more than average loathing.
A woman from the north of Norway was recently fined for having used an expression with [“…..”] to a Barnevern worker, probably because that was how she felt she herself had been treated. It is, however, of zero interest to our authorities that we as families feel run over (a nicer expression), and have no confidence in the processes which are to secure our interests being competent, meticulous, truth-seeking, honourable and objective.
In these cases nobody demands proof that the children’s lives will be better, because such a demand would immediately have reduced the number of cases of Barnevernet taking over the care to a fraction of what it is today, while at the same time making large parts of this stubborn and, in actual practice, unconquerable construction superfluous.
We seem to have forgotten where we were going while we were on the way there. Sometimes the transport is so pleasant that we do not care to reach our destination.
Power decides. From abroad we observe these primitive forces ravaging in Norway too, and that we are, on the deepest level, not any better than “these countries” we really despise but love to “help”, to force our “human rights” on, and to guide with our purse as bribery and temptation.
While sitting up to our ears in social “security” in Norway, we do not see it.”
What an awful organizatoob is this Barnaveret. No one could imagine something like it in a country who calls herself “civiluzed”. I guess if it weren’t a petrol rich country they will still be a bunch of savage vikings.
It could be a good idea to share this testimony with
1. Ben-Oni Ardelelean (Member of Parliamentary Assembly of Council of Europe from Romania — Norway is a member of Council of Europe)
2. Thomas Zdechovsky (Member of European Parliament from Czech Republic — Norway is NOT a member of the European Union)
Syryjczycy mieszkajacy w Norwegii twierdza ,ze BV jest gorsze od ISIS.Od ISIS mozna kogos wykupic za pieniadze .Od barnevernet to jest niemozliwe.
Swiadomosc ,ze jak sie rodzina zajmie BV to trzeba szybko zapakowac walizki i wyjechac za granice -jest tu powszechna.Wyjezdzaja albo cala rodzina albo odsylaja dzieci do kraju pochodzenia.Dlatego za granica przebywa 6000 dzieci azylantow.Polacy ktorzy tu pracuja czesto nie sciagaja rodzin , bo wiedza , ze beda miec problemy z BV.
Ciekawe nazwy dla BV .Moze powinno sie zrobic konkurs na najciekawsza nazwe ?
Przypominam detektywa Rutkowskiego , ktory odbijal dzieci z rak rodzin zastepczych czasem na ich wlasne zadanie.Nazwal ich hyclami.
To byl kiedys zawod .Polegal na wylapywaniu bezpanskich psow z ulic.
Pingback: Three Years After Escape from Norway | ARMONIA MAGAZINE - USA
Pingback: Three Years After Escape from Norway | Pastor Ciprian Barsan
Przepraszam , ale znowu cos napisze.
To jest informacja z artykulu ktory ukazal sie 13 pazdziernika 2011.Znalazlam go dopiero teraz.Tytul artykulu:
Stasi metoder i barnehegen – Metody Stazi w przedszkolach
Jak juz Panstwo wiedza w przedszkolach odbywaja sie rozmowy pracownikow z rodzicami dzieci.Dzieciom zaklada sie teczki , wiem to od mojej polskiej przyjaciolki majacej dzieci w wieku przedszkolnym.Nigdy nie wypytywalam czego konkretnie dotycza pytania w wypelnianych przez rodzicow formularzach.Ale ten artykul wnosi nowe informacje.
Pytania sa poufne , dotycza chorob, przemocy ,gwaltow , uzaleznien.wystepujacych w rodzinie , w dalszej rodzinie oraz wsrod ludzi z kregu dziecka czyli dotycza sasiadow i znajomych , przyjaciol.Ta droga sprawdzani sa wiec sasiedzi i znajomi rodzicow dzieci .Pytania dotycza chorob zanajomych , ich uzaleznien.Rozmawia sie wiec o ludziach , ktorzy nie sa obecni i nie moga sie bronic.Trudno moim zdaniem wyrokowac o chorobach sasiadow i o ich uzaleznieniach.
Formularz sporzadzily 2 kobiety -Bodil Eide Moe i Anne M. Risvik
(pytania przeniesione byly z innego formularza uzywanego w Stenkjer)
Panie te zapewniaja ze mialy dobre intencje.Nie otrzymaly krytycznych uwag od zatrudnionych w przedszkolach
Jedyne przedszkole ktore odmowilo uzywania tego formularza ( bo formularzy jest wiele) to Steiner barnehage.
Moja uwaga do daty artykulu.
To ze bylo to w 2011 nie znaczy ze takich formularzy nie uzywa sie w niektorych miejscach do dzis.
Jak sie poszuka to sie ciekawe artykuly znajduje choc wiele juz zostalo zamkniete ( czyzby byly zbyt niewygodne ?)
Znalazlam jeszcze to :
Privat barnevern til dobbelt pris – prywatne BV za podwojna cene
Firma prywatna Barnevernkompetanse wynajmowala konsultantow ( pracownikow) instytucjom barnevern .Obroty tej firmy w kazdym roku za ostatnie 4 lata to w kazdym roku 30 milionow koron.Zysk 2,2 miliona.
Do tego dochodza konsulatanci ( pracownicy ) wynajmowani z innych firm.Pracownicy ci zastepuja personel instytucji bv przebywajacy na zwolnieniach lekarskich.
Ciekawe ile czasu zdola przezyc noworodek ( zabrany biologicznej matce )
w rekach niedouczonego vikara ( vikar to zestepca ) ?
W Ameryce byla kiedys zdolna bizneswomen ktora postanowila zarabiac na adopcjach Najpierw zaczela od odbierania biednym dzieci -rodzice sie zgadzali . bo ekonomicznie nie dawali sobie rady .Ale apetyt tej pani rosl ,nie zadawalaly jej przejecia dzieci dobrowolne.Zaczela dzieci porywac z biednych domow i ze szpitali.Statystyka smiertelnosci tych dzieci -50%.
Reblogged this on Dumnezeu e în control.
Demokrati : styreform der ( storparten av ) folket har den avgjØrende makt , folkestyre ; land mad demokratske styreform.Av gresk demokratia som egentlig betyr ,, folkets regjering ,,
Wyjasnienie znalazlam w moim ulubionym slowniku napisanym przez pana YANN DE CAPRONA .Slownik ma ponad 1900 stron , wyjasnia znaczenie norweskich slow i ich pochodzenie .Autor jest oczywiscie OBCOKRAJOWCEM mieszkajacym w Norwegii.
Jezeli jakis Norweg ma problemy ze zrozumieniem znaczenia slow , przed ich zastosowaniem moze zerknac do tego slownika i nauczyc sie od obcokrajowca co te slowa znacza.
Jezeli pani adwokat- pani Horne uwaza ,ze rzut tortem w nia to zamach na DEMOKRACJE to spojrzmy blizej na barnevernet -czyli organizacje ktora podlega pani Horne.Co sie tam dzieje w srodku i dlaczego ludzie wola uciec z kraju niz dac sobie odebrac dzieci.Czyli ze nie bardzo wierza ,ze mieszkaja w kraju demokratycznym.Co moze spotkac dzieci przebywajacych w rekach BV.
Informacje czerpie z wielu artykulow miedzy innymi z:
52 barnevernsbarn utsatt for grove overgrep – 7 12 2011
W komentarzach do tego artykulu ludzie zaznaczyli ,ze jest to na pewno tylko czubek gory lodowej.przypadkow znacania sie nad dziecmi w instytucjsch BV.
Co te dzieci tam spotyka : bicie , manipulacje ,gwalty, zastraszanie , przywiazywanie do lozka na cala noc , przebywanie razem z narkomanami i alkoholikami czyli narazania na narkomanie …. W domach zastepczych dzieci moze spotkac glod ( brak dostepu do jedzenia ) , rany nozem zadane w reke po tym jak probowaly sie poczestowac winogronami , odgaszanie papierosow na skorze dziecka , rany zadawane w miejsca niewidoczne -pod pachami , rany ciete dlugosci kilku centymetrow.
Powtarza sie czesto wykorzystywanie seksualne , nawet malych kilkuletnich dzieci w rodzinach zastepczych i w osrodkach pod zarzadem barnevernet.Dzieci ktore maja rodzicow biologicznych i tylko przebywaja czasem w tzw avlastning hjem ( odciazenie biologicznych rodzicow , w takich domach mozna dziecko zostawic w przypadku choroby rodzica lub kiedy dzieck jest chore ,wymaga ciaglej opieki i rodzice moga raz na 3 tygodnie -zostawic je komus innemu na niedziele) zdarzalo sie wykorzystywanie seksualne wymuszone pod grozba zrobienia krzywdy rodzicom( osoba wykorzystujaca seksualnie dziecko wiele lat straszyla je ,ze jak cos powie to zrobi krzywde mamie dziecka.Czesto dzieci cierpiace psychicznie , teskniace za rodzicami karmione sa psychotropami ( lakami uzywanymi w psychiatri).Regula jest ,ze jezeli sprawa wychodzina na swiatlo dzienne pracownicy probuja tuszowac sprawe.11 -letniemu chlopcu ktoremu pekl odbyt na skutek wykorzystywania seksualnego pracownicy BV kazali podpisac oswiadczenia ,ze nie wnosi o odszkodowanie
Kary dla rodzicow zastepczych wykorzystujacych seksualnie nawet male dzieci sa niskie ,czasem w ogole nie wykonywane.Odszkodowania finansowe zadko wieksze niz 10000 koron.80 % spraw jest umorzona , w 30 % spraw winnych uniewiniono.
Regula spraw jest to , ze pracownicy bv nie wierza dzieciom mowiacym o seksualnym wykorzystywaniu .Taki przesladowca dostaje tez zazwyczaj poparcie rodziny ( rodziny zastepczej w ktorej wykorzystuje sie dziecko )
W odczuciu przecietnego czlowieka ludzie ktorym zarzucono juz wczesniej seksualne wykorzystywanie dzieci , nie powinni miec mozliwosci zostawania rodzicami zastepczymi.Ale nie w Norwegii , pomimo wczesniejszych wyrokow .ludzie moga moga dostac kolejne dzieci.
Wyrok zakazu moze dotyczyc na przykad tylko 5 lat ,a nastepnie pedofil moze juz dostac w lapy kolejne dziecko.
To wszystko powinno dyskwalifikowac barnevernet,niestety nie w Norwegii.
Jak reaguja dzieci .Na przyklad klamia w rozmowach z pracownikami bv o biciu w domu ,bo uwazaja ,ze lanie w domu nie jest tak grozne jak dostanie sie w rece pedofila.
Krotko mowic jedyne czego nie robi barnevernet to ochrona dzieci.
Zapomnialam o piosence
You tube Cesaria Evora i Kaya Embarcacao
Ciag dalszy -co moze spotkac dziecko przebywajace pod ,,,opiekunczymi skrzydlami BV,,
Glosna byla sprawa 3 letniego chlopca zasztyletowanego przez 13 letniego chlopca w rodzinie zastepczej.Ale przypadkow smierci bylo duzo ( w okresie 10 lat ponad 700 ) .Nie bylo kar dla nikogo.
Dziecim , ktorym udaje sie przezyc instytucje BV traumy towarzysza do smierci.W 80 % przypadkow dzieci przebywajacych pod ,,opieka ,, Bv -jako dorosli wypadaja gorzej : sa zniszczone psychicznie ,niektore zaczely brac narkotyki (dzieci ktore biora narkotyki przebywaja razem z tymi ktore nie uzywaja narkotykow ) , maja gorsze wyksztalcenie, czesciej sa chore , czesciej popelniaja samobojstwa , maja wiecej problemow w zwiazkach .Kobiety ktore byly zabrane z biologicznych rodzin i jako dorosle rodza dzieci maja 80 % szans na zabranie dziecka prosto z izby porodowej.Czyli mozemy wnioskowac ,ze ,,,opieka BV ,, jest niestety dziedziczna.
Byl przypadek chlopca ktory do 18 roku zycia przebywal w 30 domach zastepczych.Po ukonczeniu 18 lat nie mial z kim spedzic swiat .Nie mial nikogo bliskiego.
Obecnie widzimy wiele przypadkow ucieczek rodzicow z dziecmi z Norwegii. To jest moim zdaniem jedyna droga uchronienia dziecka od przebywania w systemie BV – systemie zajmujacym sie niszczeniem ludzi.
O norweskim systemie BV mowi sie zle od wielu lat.Ta instytucja ma i miala najnizszy poziom zaufania spolecznego .
Jest dla mnie zagadka dlaczego nie ma zmian na lepsze.Wrecz przeciwnie system zrobil sie coraz gorszy w ostatnich latach , coraz bardziej opresyjny.
Zabieranie mlodych Rumunom i Cyganom przypomina dawne przymusowe
sterylizacje.Jaki wplyw na obecna sytuacje ma to ,ze do rzadu trafili ludzie z partii FRP – partia postepu , czyli koledzy Breivika.Moim zdaniem to najbardziej wrogo nastawieni do obcych politycy.
This was a lovely blog ppost